Na jutrzejszy post proponuję Wam paluszki z łososia.
Tak się złozyło, ze kupiłam w swoim ulubionym markecie promocyjną porcję łososia. Czystego filetu bez ości . Samo mięsko. Ale ponieważ było to tylko 370 g, więc musiałam zrobić danie podzielne. I paluszki spełniają to zadanie.
Składniki:
370 g filetu z łososia bez skóry.
2 jajka
Bułka tarta
Olej z pestek winogron do smażenia
Marynata:
1 łyżka sosu sojowego
1 łyzka soku z cytryny
2 łyżki oleju s pestek winogron
1/2 łyżeczki imbiru,
1/2 łyżeczki czosnku
1/2 łyżeczki zmielonego białego pieprzu
1/2 łyżeczki soli
Sposób przyrządzenia:
Filet pokroić na paluszki. Wyszło 20 szt.
Składniki marynaty wymieszać i zanurzyć surowe paluszki rybne.
Przykryć i odstawić do lodówki co najmniej na 2-3 godziny. Im dłużej tym lepiej.
Paluszki panierować w bułce, w jajku i znowu w bułce. Ułożyc na desce.
Na głebokiej patelni rozgrzać mocno olej i po zanurzeniu małego kawalka ryby i sprawdzeniu czy już się smaży, usmażyć wszystkie paluszki. Ja usmażyłam dwie partie. Nie przeładować patelni, bo mają się smażyć a nie dusić.
Gotowe pyszne paluszki wyjmujemy łyżką cedzakową i podajemy z tłuczonymi ziemniakami ze śmietaną i masłem.
Rybkę podałam z surówką z kiszonej kapusty z miodem, rodzynkami, suszoną żurawiną i orzechami włoskimi.
Smacznego!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz